THE LORD OF THE RINGS

Ariana

Ja z książki najbardziej lubię Faramira, Eomera i Gandalfa. Strasznie szkoda, że Eomera i Faramira nie było w filmach więcej.

ArwenUndomiel

Z książki ja najbardziej lubię Gandalfa.

Idril

Z ksiązki ja bardzo lubię Aragorna i Faramira. Nie moge zrozumieć dlaczego w filmie tak zmienili jego charakter. Przeciez tak naprawde Faramir nie był złym człowiekiem i wcale nie był źle usposobiony do hobbitów, a w filmie...szkoda gadac Smile

Pozdro!

Ariana

Moim zdaniem w filmie też jest w porządku, właśnie dobrze, że nie jest taką prostą postacią bez wad.
Ja właśnie takie postacie bardzo lubię, złożone, nie schematyczne. Nie lubię, jak ktoś jest zbyt idealny. Chociaż brakuje w filmie tych mądrych tekstów Faramira. Ale David Wenham spisał się bardzo dobrze, to w ogóle świetny aktor.
Pozdrawiam

Ariana

A jeszcze takie małe pytanie-widziałaś rozszerzone wersje? Bo przecież w nich widać, że z Boromira i Faramira byli równi goście:-)

Idril

Widziałam, widziałam i wiem, ze Faramir to równy gość,a ale w "Dwóch Wieżach" troche przesadzili i był ukazany jako człowiek o złym charakterze, dopiero w "Powrocie Króla" sie poprawił.
Ale i tak, mimi wszystko lubie Faramira.

Gość

Ja mimo wszystko uważam, że tak było nawet dobrze. Po prostu miał wątpliwości, chciał wreszcie udowodnić ojcu, ze się do czegoś nadaje, a gdyby przyniósł mu Pierścień, ten pewnie by go traktował inaczej.
Ale zrozumiał, że Frodo musi zanieść Pierścień do Mordoru i pomógł mu. Czyli, w przeciwieństwie do brata, jednak nie uległ mocy Pierścienia.
Bym się bardziej rozpisała, ale spać mi się chce:-)
Pozdrawiam

Ariana

Hehe, ten "Gość" to ja. Dziwne, że mam włączone forum na dwóch stronach, na jednej jestem zalogowana, a na drugiej nie.

Idril

[/quote]
Książkowy Faramir jest jednym z moich ulubionych bohaterów, a w filmie jest beznadziejny! Przede wszystkim w książce nie chciał Pierścienia! Był całkowitym przeciwieństwem Boromira, był bardziej podobny do Gandalfa i Aragorna, niż do swego brata. Był od niego o wiele mądrzejszy, rozważniejszy, szlachetniejszy. Bardzo pomagał hobbitom i nawet nie zależało mu, żeby dowiedzieć się wszystkiego o ich misji. A w filmie, gdy dowiedział się o Pierścieniu, zapragnął go tak samo jak Boromir i potrzebował sporo czasu, żeby się no... nawrócić. W Powrocie Króla był już w porządku, ale w Dwóch Wieżach strasznie mnie wnerwiał. Był tam zupełnie inny niż w książce i nie mogę tego Jacksonowi przebaczyć, mimo że ogólnie film mi się strasznie podoba.

To pewien cytat dotyczący Faramira. Nie powiem, ze się z nim dosłownie zgadzam, ale coś w tym jest.

Ariana

Cóż, ja domyślam się, o co Jacksonowi chodziło, moim zdaniem dobrze to zrobił. Faramir był bratem Boromira i fajnie, że pokazano, iż miał podobne wątpliwości, a przecież nie był przez to złym człowiekiem(Boromir zresztą też nie był). Tylko, że jemu udało się wygrać z mocą Pierścienia, Boromirowi niestety nie.
Fakt, Faramir w filmie nie jest dokładnie taki, jak w książce, ale mnie to aż tak nie drażniło. Jak już pisałam, bardziej mnie denerwuje, że niektórych postaci jest za mało.
Pozdrawiam:-)

Tonks

Ja tak jak w filmie, lubie Pippina, Gandalfa, Gladriele, Legolasa i Eomera Smile

Galadriela

Mi osobiście podoba się oczywiście w książce Galadriela i Gandaf

Kobra

Początkowo lubiłem wszystkich, lecz pierwszym który mi sie naraził bym Boromir, syn Denethora. Zdenerwował mnie juz na wielkiej radzie u Elronda w Rivendell. A znienawidziłem go na Amon Hen, następnie nie lubie Grimy tj "Smoczego Języka", lecz gdy jego przygoda sie kończy to robi sie mi go żal - podobnie jest z Golumem.
A co do Faramira, to rzeczywiście w książce jest z niego równy gość. Lecz w filmie na początku nie jest postrzegany w dobrym świetle. I mało kto wie ze Faramir ożenił sie z Eowiną. W filmnie tego nie było, lecz w ksiązce tak.

Pozdr

ArwenUndomiel

Uparli się na tego Boromira! Dlaczego go nie lubicie?

Ag(nieszk)a

Ja nie wiem, co sądzę na jego temat Neutral

Nie jest mi obojętny, nie uwielbiam g jakoś szczególnie ani też go nie nie lubię; trochę mi go żal, że zginął...W sumie, to chyba nie był zły.